MKS Tarnovia - strona nieoficjalna

Tarnovia - Dąbrovia II Dąbrowa Tarnowska 1:1 (1:1)

Bramki: Mikoś 32 - Iwaniec 21

Żółte kartki: Kubis (dwie), Bielak, Mikoś - J.Cielczyk, P.Czupryna, Cholewa,Marek, Wiśniowski

Czerwona kartka: Kubis 79 min

Mecz bez udziału publiczności.

Tarnovia: Wiejacki - Gucwa, Kubis, Kociara, Noga - Zaucha, Mikoś, Rzońca, Mleczko - Dydyk (80 Surman), Bielak

Ławka rezerwowych: Ryguła, Surman

Nocnym koszmarem powoli będą stawać się dla naszych zawodników niewykorzystane sytuacje. Tym razem w spotkaniu z drugą drużyną Dąbrovii Dąbrowy Tarnowskiej tarnovianie musieli podzielić się punktami tylko i wyłącznie dla tego że nie wykorzystali dogodnych sytuacji podbramkowych. Od samego początku podopieczni Michała Jarząba nie pozwolili rozwinąć skrzydeł przyjezdnym. Nasi zawodnicy stanęli wysoko nie pozwalając zawodnikom gości na zbyt wiele. To "Tovia" częściej była w posiadaniu piłki i nękała defensywę z Dąbrowy Tarnowskiej. Jednak sytuacji było jak na lekarstwo, gdy jednak ostatnie podanie otworzyło drogę do bramki to nasi zawodnicy byli na ofsajdzie i to kilkakrotnie. Pierwsi do siatki po nielicznych w tym spotkaniu atakach zdobyli goście. Po rzucie wolnym wykonywanym przez Iwańca piłka trafiła w poprzeczkę i odbiła się od interweniującego Wiejckiego. Co ciekawe nasi zawodnicy również zdobyli bramkę po rzucie wolnym. Po faulu w bocznym sektorze boiska na Mleczce, piłkę na 16 metr dograł Bielak i Mikoś uderzył niezbyt czysto na bramkę jednak nie najlepiej w tej sytuacji zachował się bramkarz Dąbrovii.

Zdecydowanie więcej pracy bramkarz przyjezdnych miał w drugiej części spotkania, w niej nasi zawodnicy stworzyli kilka niezłych okazji. Najwięcej i najbardziej dogodniejszych nie wykorzystał Bielak, który przynajmniej trzykrotnie stawał w "oko w oko" z golkiperem rezerw IV-ligowca. Trudno więc o jeszcze lepszą okazję i zdobycie bramki (nawiasem mówiąc sporo bramkarz zawdzięcza nieskuteczności Bielaka po tym spotkaniu). W końcówce drugą bardzo kontrowersyjną żółtą kartkę dostaje Kubis i tarnovianie muszą grać w osłabieniu. To nieco zmniejszył polot naszych zawodników w poczynaniach ofensywnych, ale mimo to bylo bardziej aktywniejsi od przeciwnika, który grał jednego zawodnika więcej.