dzisiaj: 373, wczoraj: 280
ogółem: 5 482 287
statystyki szczegółowe
Tradycyjnie już obecni i byli piłkarze Tarnovii spotkali się w samo południe 1 stycznia, by rozegrać pojedynek piłkarski. Zawodnicy podzielili się na dwie drużyny. W jednej zagrała obecna ekipa piłkarzy Tarnovii, w drugiej zaś byli zawodnicy tarnowskiej drużyny. Pierwszą bramkę w 2014 roku zdobył Daniel Przydział, który do bramki oldboyów trafił o godzinie 12:17, a pojedynek zakończył się remisem 2:2.
Przez wiele lat piłkarzom w noworocznych pojedynkach towarzyszył śnieg i minusowa temperatura. Tegoroczny pojedynek odbywał się w gęstej mgle, a obie drużyny zagrały dwa razy po pół godziny. Ostatecznie mecz zakończył się wynikiem remisowym 2:2. Dla oldboyów bramki zdobyli Jacek Czarnik i Wacław Maciosek. Ten ostatni zdobywał już bramki w takich spotkaniach
Drugi ze strzelców bramek dla oldboyów – Jacek Czarnik, kilkukrotnie występował w noworocznych spotkaniach w Krakowie: Te tarnowskie w porównaniu ze spotkaniami w stolicy małopolski mają mniejszy prestiż – mówi "Generał".
Tradycja noworocznych pojedynków sięga lat sześćdziesiątych ubiegłego stulecia. Wtedy to piłkarze Tarnovii spotykali się w drugi dzień świat, by rozegrać spotkanie między żonatymi a kawalerami – wspomina długoletni piłkarz Tarnovii Marian Prokop.
Czytaj dalej
W drużynie Kawalerów wystąpili piłkarze aktualnej jedenastki zespołu wystepującego w klasie okręgowej. W drużynie Żonatych zagrali wychowankowie tarnowskiego klubu, dziś występujący w innych zespołach, a także ci, którzy już dawno zakończyli swoją przygodę z piłką. Po boisku biegali, jak za dawnych dobrych lat, piłkarze mający na koncie występy także w wyższych ligach - m.in. bramkarz Józef Ogorzelec, Jacek Czarnik, bracia Tomasz, Artur i Marcin Prokopowie, Marcin Gąsior, Jerzy Sadłoń, Robert Soprych oraz Wiesław Wilk.
- Noworoczne spotkania mają kilkudziesięcioletnią tradycję. Początkowo rozgrywane były w drugi dzień świąt Bożego Narodzenia. Pewnego razu trafiliśmy jednak na fatalną pogodę uniemożliwiającą rozegrania meczu. Umówiliśmy się więc ponownie w pierwszym dniu Nowego Roku i tak zostało już do dzisiaj - wspomina będący ikoną Tarnovii Marcin Prokop.
Mecz rozgrywany podczas niesamowitej mgły zakończył się remisem 2:2. Pierwsi zdobyli bramkę Kawalerowie. O godz. 12.17 na listę strzelców wpisał się Daniel Przydział.
- Cieszę się ze zdobytego gola. Może to będzie dla mnie dobry prognostyk przed nadchodzącym sezonem. Troszkę żałuję, że nie była to pierwsza bramka w Nowym Roku. Tuż po meczu dowiedziałem się, że o osiem minut wyprzedził mnie zawodnik Cracovii Przemysław Kita - mówił "Kebab".
Do remisu pięć minut później doprowadził Jacek Czarnik. - Pamiętam noworoczne mecze przy ul. Kałuży, masę kibiców, życzenia od prezydenta Krakowa. W Tarnowie nasze spotkania nikogo z władz miasta nie obchodzą. Jest to trochę smutne - stwierdził Czarnik.
Po zmianie boisk Kawalerowie po raz drugi objęli prowadzenie po strzale Adriana Czyża. Na 7 minut przed końcem wynik meczu ustalił grający trener Polanu Żabno Wacław Maciosek.
Po zakończeniu spotkania była jeszcze okazja do złożenia - także przez najbardziej wiernych kibiców - noworocznych życzeń i wypicia tradycyjnej lampki szampana.
Galeria dostępna TUTAJ
Źródło: RDN Małopolska oraz Dziennik Polski
Zastanawiałem się długo : dlaczego w tym dniu co rok przychodza kibice nie bedacym kibicem Tovii ?
Odpowiedz jest prosta !! bo ich stadion jest za daleko zeby być ...
a z kad ty wiesz ze osoby ktore byly na meczu nie sa kibicami Tovii?stary nie wiem gdzie ty siedziales
Emanuel nie wiem co ty pier*** po pierwsze ich nie było i to już kilka lat po drugie oni nie mają takich Tradycji to TARNOVIA i CRACOVIA maja swoje TN ... i na przyszłość myśl co piszesz bo to już nie pierwszy durny komentarz na tej Stronie ...
emanuel nie wiem co Ty bierzesz, ale ogranicz to.. byli obecni kibice Tarnovi.. a kto byl na treningu ten wie ;)
,,emanuel nie wiem co Ty bierzesz, ale ogranicz to.. byli obecni kibice Tarnovi.. a kto byl na treningu ten wie,, nie chodzi mi o ten rok