dzisiaj: 699, wczoraj: 1915
ogółem: 5 499 810
statystyki szczegółowe
Starcie lokalnych rywali lepiej rozpoczęli gospodarze. Już w 3 min strzałem z ostrego kąta próbował zmusić do kapitulacji bramkarza gości Daniel Zaucha. Rafał Bielaszka był jednak na posterunku.
Tarnovia zagrażała bramce Iskry najczęściej po centrach Piotra Jankowskiego. Jego koledzy z drużyny nie potrafili jednak tych dośrodkowań wykorzystać.
Goście próbowali grać z kontry i dwukrotnie zagrozili bramce Tarnovii. W 23 minucie szarżującego Roberta Gajdę uprzedził w ostatniej chwili Paweł Jankowski. Dwie minuty później Iskra mogła objąć prowadzenie. Piłka po uderzeniu z dystansu Sebastiana Sępka wylądowała na poprzeczce. Próbował ją jeszcze skierować do bramki Robert Gajda, lecz w ostatniej chwili został zablokowany. Za moment piłkę do siatki gospodarzy wpakował Mariusz Pączek. Radość piłkarzy Iskry była jednak przedwczesna. Arbiter słusznie odgwizdał spalonego.
W rewanżu przed szansą stanął Michał Niedojadło. Otrzymał podanie z głębi pola, świetnie zgrał sobie piłkę głową i w pełnym biegu uderzył potężnie, lecz ponad bramką. W tej części meczu warto jeszcze odnotować groźny strzał zza "szesnastki" Daniela Zauchy, obroniony przez bramkarza, a z drugiej strony sytuację pod bramką Iskry po rzucie rożnym Sebastiana Sępka, wyjaśnioną przez bramkarza.
Po zmianie stron częściej przy piłce byli gospodarze. Ich ataki nie przynosiły jednak efektu, a po jednej z kontr gola dla przyjezdnych mógł zdobyć Mariusz Pączek.
Czytaj dalej..
Decydująca o zwycięstwie - jak się później okazało - bramka padła w 71 min spotkania. Na szarżę zdecydował się Daniel Przydział. Wygrał pojedynek z obrońcami, zagrał piłkę tuż sprzed linii końcowej. Zakotłowało się pod bramką gości, a najwięcej sprytu wykazał wprowadzony kilka minut wcześniej Kamil Kocoł. Z metra "główką" wpakował piłkę do bramki.
Goście próbowali jeszcze odrobić straty. W 71 minucie piłkę po rzucie wolnym Marcina Brożka z trudem wypiąstkował bramkarz. Ten sam zawodnik na pięć minut przed końcem po rzucie rożnym uderzył piłkę głową. Futbolówkę zmierzającą w "okienko" bramki Tarnovii z największym trudem wybił Paweł Jankowski, a dobitkę zablokowali obrońcy.
- Muszę obiektywnie przyznać, że o tę jedną bramkę lepsi byli rywale - powiedział po meczu bramkarz Iskry Rafał Bielaszka, który za straconą bramkę nie ponosi winy.
Zadowolony z końcowego wyniku był trener Tarnovii Tomasz Juszczyk. - Drużyna Iskry postawiła nam twarde warunki. Długo nie udawało się nam strzelić gola. Miałem jednak trochę nosa, dokonując zmiany. Dżokerem w mojej drużynie okazał się tym razem Kamil Kocoł.