dzisiaj: 943, wczoraj: 1915
ogółem: 5 500 054
statystyki szczegółowe
Tarnovia - Iskra Tarnów 0-1 (0-0)
Bramka: Gajda 50
Żółta kartka: Mikoś
Tarnovia: Pawel Jankowski - Piotr Jankowski (75 Ryguła), Gucwa (65 Pawłowski), Kociara, Bodura - Kordela, Mikoś, Zaucha, Barczak (65 Wałek), Gała - Dydyk (82 Niedojadło)
Widzów: 50
Czytaj dalej...
Na Tarnovii zaczyna obowiązywać nowa tradycja - porażek na własnym stadionie. Drużyna Iskry oddała w tym meczu 3 strzały na bramkę Tarnovii ale to w zupełności wystarczyło aby odnieść zwycięstwo i zainkasować 3 punkty. Pierwsza połowa nie była zbyt emocjonująca. Goście jedyną okazję mieli już 3 minucie ale Paweł Jankowski w tej sytuacji wyszedł obronną ręką. Pod bramką Kasprzyka również w tej części gry raz było groźnie ale w 21 min. również nie dał się zaskoczyć.
Druga część gry zaczeła się bardzo dobrze dla Iskry. W 50 min. defensywa Tarnovii popełnia błąd i w niegroźnej sytuacji fauluje zawodnika Iskry. Goście za sprawą Gajdy oddają celny strzał na bramkę Pawła Jankowskiego który nawet nie drgnął aby chociaż spróbować sparować piłkę. "Biało-Czerwoni" po tej stracie otrząsneli się dopiero przeszło 20 minut później kiedy w końcu zaczęli z większym zaangażowaniem atakować bramkę rywali. W 72 min dobry uderzenie notuje Mikoś z rzutu wolnego ale Kasprzyk broni. W 74 min znów Kasprzyk wychodzi obronną ręka po główce Kociary. W 75 min goście mogli podwyższyć jednak w sytuacji podobnej jak przy stracie bramki tym razem goalkiper "Tovii" broni ten strzał. W 86 min. po błędzie krzyskiej obrony w dogodnej sytuacji znalazł sie Niedojadło ale strzela zbyt słabo i po raz kolejny Kasprzyk ratuje Iskrę przed strata gola. Minutę później uderzenie Zauchy z bramki wybija obrońca gości.
Niestety Tarnovia po raz 3 na wiosnę grając u siebie nie potrafi wykorzystać atutu własnego boiska. Co gorsza drużyny które grały do tej pory na stadionie Tarnovii wcale nie były lepsze. Potrafiły jednak strzelić bramkę co ani razu nie udało się podopiecznym trenera Wacława Macioska dla których póki co bramka gości jest chyba zaczarowana.
oooooooooooooo !!! co jest ???
Tylko jedno słowo się nasuwa PATAŁACHY
tak to jest jak się nie kupuje napastników- transfer
,,Znów porażka przy Bandrowskiego 9 ,, przecież nie z rzędu
Gra Tovi wyglądała jak gra chłopców na podwórku bez ładu i składu.Zawodnik z nr4(nie znam nazwiska) powinie być rozgrywającym pomocnikiem widać że potrafi przyjąć i rozegrać piłkę a Mikoś na ostatniego stopera.
@cwelomania Jak to nie z rzędu? Przy Bandrowskiego oczywiście.
Wracając do meczu. Jankes zawalił bramkę chociaż równie dobrze zamiast faulować (chyba trzech naszych było) trzeba było odebrać czy wybić piłkę. Ale nawet po stracie bramki było 40 minut żeby wygrać ten mecz.
przecież to jest kolejna porażka z rzedu
na pewno minie na cięzkowianka ;(